A A A

Gdy wodniczka nie wystarcza

Zupełnie odmiennie przedstawia się sytuacja u następnego typu zwierząt, mianowicie płazińców, zwanych też robakami płaskimi. W organizmie tych zwierząt powstały już narządy wielokomórkowe i poszczególne komórki oddzielone są od środowiska zewnętrznego kilku lub kilkunastoma warstwami komórkowymi. Taka budowa powoduje, że zarówno woda, jak i produkty przemiany materii poszczególnych komórek nie mogą z taką łatwością opuszczać ciała zwierzęcia, ułożone bowiem blisko siebie komórki utrudniają swobodne krążenie płynu. Wraz więc z powstaniem złożonej budowy ciała wytworzył się wielokomórkowy narząd służący do transportu wspomnianych substancji. Budowę takiego narządu spróbujmy prześledzić u jednego z płazińców żyjącego we wszystkich częściach świata, a zwanego wypławkiem białym. Jeżeli do wody, w której żyje wypławek, dodamy substancji barwnej, zostanie ona wchłonięta przez jego organizm] i przejdzie do jego tkanek, a następnie będzie wydalona w postaci! niezmienionej, przy czym gromadząc się w układzie wydalniczym za barwi go, czyniąc dostępnym obserwacjom. Na rysunku widzimy w ten właśnie sposób wybarwiony układ wydalniczy wypławka. Możemy] stwierdzić, że układ ten składa się z dwu kanałów biegnących po obuj stronach ciała i wyposażonych w dość liczne rozgałęzienia, wchodzącej w jego głąb. Oglądając pod mikroskopem owe kanaliki zobaczymy, że ściany ich zbudowane są z płaskich komórek, a końcowe odcinki kanalików leżących wśród tkanek zamknięte są przez komórki szczególnego rodzaju. Mają one liczne, różnej długości wypustki, której przenikają do tkanek szczelinami międzykomórkowymi. Wypustki te spełniają rolę przewodów zbierających płyn z tkanek i zastępują niej istniejący u wypławka układ naczyniowy, który takie samo zadanie] spełnia u zwierząt wyższych. Jedna z wypustek, sąsiadująca bezpośrednio z kanalikiem, jest wewnątrz wydrążona i to wydrążenie stal nowi jakby przedłużenie kanalika. Na samym dnie wydrążenia znaj-] duje się pęczek cieniutkich witek pozostających w stałym ruchu, który przypomina migotanie płomienia świecy, i dlatego też komórki tej noszą nazwę komórek płomykowych, a opisane witki zostały] nazwane płomykiem migawkowym. Ruch płomyka prze suwa gromadzący się za pośrednictwem komórek płomykowych i icł wypustek płyn wzdłuż kanalików aż do ich ujścia na zewnątrz ciał; płazińca. Przedstawiony tu schemat układu wydalniczego płazińców nos nazwę układu protonefrydiów i w pierwszym rzędzie spełnia rolę regulującą ciśnienie osmotyczne, a więc można go porównywać z wodniczka tętniącą pierwotniaków słodkowodnych. Jak wspomniano na wstępie, złożona budowa płazińców uniemożliwia im usuwanie produktów przemiany materii za pomocą mechanizmu przenikania, wytworzył się więc odrębny narząd, który spełnia zadanie wydalania. Jak pamiętamy, u stułbi rolę tę przyjęły na siebie komórki warstwy wewnętrznej, a więc zawiązek przewodu pokarmowego. Podobna sytuacja ma miejsce u płazińców. Obok tego powstaje szczególnego rodzaju narząd, złożony z licznych, luźno leżących w całym ciele komórek, które mają zdolność gromadzenia w swym wnętrzu substancji zbędnych i następnie przekształcania ich w związki mniej szkodliwe — często są to substancje barwne. Komórki te noszą różne nazwy, nadawane im przez różnych badaczy — erytrocyty, nefrocyty lub ekskretofory. Po nagromadzeniu w swym wnętrzu substancji wydalanych ekskretofory bądź to wywędrowują z organizmu przez przewód pokarmowy lub skórę, bądź to pozostają w nim do końca jego życia, nadając czasem zwierzęciu barwę. Te „osiadłe" ekstretofory tworzą narząd zwany nerką magazynującą. U niektórych gatunków płazińców nefrocyty wchodzą w skład ściany kanalików protonefridiów i zgromadzone w swym wnętrzu produkty przemiany materii wydalają do światła kanalików. W ten sposób protonefridia przejmują funkcję zarówno osmoregulacji, jak i wydalania, a więc czynności typowe dla nerek wyższych zwierząt.