A A A

Na biegunach wrzeciona

Utworzenie dwóch komórek potomnych jest uzależnione nie tylko od replikacji materiału genetycznego, lecz również od przemieszczenia chromosomów do przeciwległych biegunów komórki macierzystej. Na biegunach dzielącej się komórki znajdują się struktury odgrywające istotną rolę w procesie przemieszczania się potomnych chromosomów. Są to, jak się domyślamy, centrosomy. Oglądane pod mikroskopem optycznym, po zabarwieniu komórki przedstawiają się jako niewielkie kropki. Pod mikroskopem elektronowym udaje się znacznie lepiej zaobserwować ich strukturę wewnętrzną. Jak przypominamy sobie z rozdziału I, są one kształtu cylindrów wypełnionych równolegle ułożonymi rurkami. O tym, że cząstki te mogą spełniać również inną rolę niż być biegunami wrzeciona podczas mitozy, świadczy fakt, iż podobne struktury można spotkać u podstawy ruchomych rzęsek lub wici komórkowych. Jedną z czynności warunkujących podział komórki jest odtworzenie nowych centrosomów. Zjawisko to jest ciekawe jako proces samoodtwarzania się tych elementów. W skład centrosomu wchodzą zwykle dwa centriole, przy czym charakterystyczne jest ich ułożenie względem siebie. Zdjęcia spod mikroskopu elektronowego wykazują, że jeżeli jeden z centrioli z pary jest przecięty w płaszczyźnie poprzecznej do osi długiej, to drugi jest przecięty podłużnie. W pierwszym przypadku widzimy obraz struktury kolistej, składającej się z ułożonych na obwodzie oraz wewnątrz prostopadle przeciętych rurek. Na przekroju podłużnym dostrzegamy owe rurki przecięte równolegle do ich osi długich. Każda komórka „dziedziczy" jedną parę centrioli od komórki macierzystej. Para ta w procesie samoodtwarzania się „produkuje" następną parę centrioli, co może nastąpić, gdy komórka znajduje się jeszcze w trakcie podziału (w stadium telofazy). Tak więc komórka po podziale może zawierać pełny komplet tych organellów, to jest dwie pary centrioli, jedną otrzymaną od komórki macierzystej, drugą zaś „wyprodukowaną" w końcowym stadium jej podziału. Podczas podziału następnego każda z nich stanowi biegun wrzeciona podziałowego i podwaja się również podczas telofazy lub też w interfazie. Niewątpliwie interesujący jest mechanizm tego zjawiska. Centriole są wielkimi, trójwymiarowymi cząsteczkami i nie sposób jest wyobrazić sobie, by reprodukcja takich struktur odbywała się w sposób podobny do odtwarzania się cząsteczek DNA (p. rozdz. III). Być może pierwszym etapem odtwarzania się centrioli jest proces samoreprodukcji ich fragmentów, które są nośnikami wszystkich informacji potrzebnych do zbudowania przez komórkę całych tych struktur. Proces ten byłby podobny do opisanego poprzednio mechanizmu rozmnażania się wirusa wewnątrz komórki, w którym najpierw odbywa się odtwarzanie się kwasu nukleinowego wirusa, będącego jednocześnie informatorem, jakiego rodzaju białko ma być wytwarzane w następnym etapie. Tak więc musi istnieć pewien okres czasu pomiędzy „poczęciem" nowego centriolu i jego ostatecznym uformowaniem.