A A A

Narząd Cortiego

Wiedza nasza posunęła się więc naprzód, ale nieznany pozostaje najważniejszy mechanizm — przekształcenia ruchów błony podstawnej i płynu, a więc bodźców hydromechanicznych na impulsy nerwowe. Na błonie podstawnej spoczywa narząd Cortiego, będący siedliskiem tych przekształceń. Zbudowany jest z komórek podporowych oraz właściwych komórek zmysłowych, mających rzęski. Do komórek tych dochodzą dendryty (wypustki odbiorcze) neuronów nerwu słuchowego. Komórki rzęskowe ułożone są w pięciu rzędach, z których jeden leży bardziej wewnętrznie i oddzielony jest od pozostałych tunelem (kanałem) Cortiego. Rzęski komórek słuchowych znajdują się w galaretowatej masie tzw. błony siatkowatej, nad którą leży błona pokrywna. Szczegóły budowy narządu Cortiego i komórek wchodzących w jego skład pomijam celowo, gdyż nie mają one znaczenia w naszych rozważaniach czynnościowych lub: po prostu obecny stan wiedzy nie pozwala na wytłumaczenie ich roli. Przypuszczamy, ale nie wiemy na pewno, iż komórki podporowe poza tym, że stanowią element konstrukcyjny, co widać z ich nazwy, ułatwiają odżywianie się komórek słuchowych. Galaretowata błona siatkowata wydaje się ochraniać ich rzęski i brać udział w pobudzaniu komórek słuchowych; zdaniem zaś innych jest w chwili drażnienia odsunięta od rzęsek... Trudno odpowiedzieć, czy znaczenie ma stopień zgięcia rzęsek czy prędkość ich przemieszczania? Zapewne różne czynniki wywołują pobudzenie komórek słuchowych, ale dziś możemy raczej tylko zadawać pytania. W płynach ślimaka stwierdzono zmiany napięcia elektrycznego, które mogą być skutkiem ubocznym lub mogą odgrywać dużą rolę w powstaniu doznań zmysłowych. Obecnie umiemy prądy takie zapisać, ale nie potrafimy wytłumaczyć ich znaczenia. Do komórek czuciowych w narządzie Cortiego dochodzi bodziec słuchowy w postaci drgań. Komórki te, w liczbie około 23 500, przetwarzają w bliżej nieznany sposób drgania błony podstawnej i endolimfy i przetworzony bodziec przekazują dalej — do zwoju ślimaka. Od komórek czuciowych więc rozpoczyna się właściwa biologiczna „transdukcja" — przetworzenie rodzaju bodźca wraz z jego przewodzeniem — zamiana cech fizycznych drgań na zjawisko biofizykochemiczne. Transdukcja ta wyraża się między innymi wystąpieniem zjawisk elektrycznych — obecnością prądów czynnościowych. Aby lepiej sobie uprzytomnić charakter zjawiska, można posłużyć się nieścisłym i niezbyt szczęśliwym porównaniem. Drgania powietrza dochodzące do mikrofonu słuchawki telefonicznej przetwarzane są na wartości elektryczne i przenoszone po drutach do odbierającego telefon. W mikrofonie następuje więc również przetworzenie i przekształcenie dźwięków, ale sądzić można, że proces odbywający się w narządzie Cortiego jest zarówno bardziej złożony, jak i bardziej „czynny". Można bowiem przypuszczać, że bodźce dochodzące do komórek czuciowych są znacznie bardziej przetworzone niż w mikrofonie — odbierane są bowiem wybiórczo i niejako ulegają uporządkowaniu. Można by się zastanawiać nad istotą tego zjawiska i podawać wiele różnorodnych przypuszczeń. Zbyt mało jednak wiadomo na ten temat i dlatego lepiej ograniczyć się do stwierdzenia, że komórki narządu Cortiego są pierwszym „transduktorem biologicznym" w naszym zmyśle słuchu. Znaczy to, że czyste zjawisko drgań różnych ośrodków — powietrza i tkanek — ulega zamianie na proces elektrochemiczny. Komórki narządu Cortiego są unerwione, to znaczy dochodzą do nich wypustki odbiorcze komórek nerwowych, zgrupowanych w zwoju ślimaka. Rozpoczyna się więc droga nerwowa przewodzenia bodźców słuchowych. Składa się ona zasadniczo z czterech neuronów. Pobudzenie przechodzi więc od komórek narządu Cortiego przez 4 „podstacje" w postaci komórek nerwowych, zanim dotrze do ostatnich urządzeń odbiorczych w korze mózgowej. Jak już wspomniano, po podrażnieniu komórek narządu Cortiego w drogach przewodzących bodźce powstają prądy elektryczne. Zapisując te prądy w różnych okolicach układu nerwowego, można było ustalić bardzo dokładnie drogi przewodzenia. Są one dość zawikłane i do dziś nie wiadomo, jakie znaczenie ma złożony przebieg wypustek nerwowych i zawiłe połączenia pomiędzy poszczególnymi „podstacjami" — komórkami nerwowymi. Ograniczamy się więc do stwierdzenia, że pobudzenie pochodzące od jednego ucha przenosi się do obu półkul mózgowych. Stwierdzono, że u psa usunięcie jednej półkuli mózgowej nie wpływa zasadniczo na ostrość słuchu. Wydaje się nawet, że pobudzenie półkuli mózgowej po stronie przeciwnej niż drażnione ucho jest silniejsze, w każdym razie po przeciwnej stronie stwierdza się „silniejsze" pobudzenie elektryczne. Dokładna znajomość budowy dróg słuchowych nie jest jednak konieczna do zrozumienia naszych wiadomości o doznaniach słuchowych. Jest to stwierdzenie smutne, świadczy ono bowiem, że istota mechanizmu przewodzenia i przetwarzania bodźców słuchowych — transdukcji — w układzie nerwowym pozostaje nieznana...