A A A

Budowa nerki człowieka

Wszystkie dotychczasowe rozważania dotyczyły ogólnych zasad ewolucji i budowy złożonego systemu wydalniczego. Zadaniem tego układu jest utrzymanie właściwego składu środowiska wewnętrznego poprzez usuwanie z niego tworzących się w procesie przemiany materii substancji zbędnych lub wręcz szkodliwych. Innym, równie ważnym zadaniem układu wydalniczego jest stała regulacja ciśnienia osmotycznego płynów ustrojowych, gdyż jego stałość warunkuje prawidłowy przebieg procesów życiowych. W toku ewolucji powstał układ wydalniczy ssaków, który wydaje się być bardzo złożony, co i niewątpliwie wiąże się ze złożonością wykonywanych przez niego,czynności. Co więcej, układ ten musi stale dostosowywać swoją czynność do warunków aktualnie panujących w środowisku zewnętrznym, które natychmiast odbijają się na środowisku wewnętrznym. Zanim j jednak przejdziemy do rozważań fizjologicznych, musimy dla łatwiejszego ich zrozumienia zapoznać się przynajmniej pobieżnie z budową makroskopową i mikroskopową nerki. W dalszym ciągu zajmować się będziemy wyłącznie budową i czynnością nerek i układu moczowego człowieka. W ostatnim rozdziale niniejszej części zapoznamy się z budową i czynnością innych narządów biorących udział w procesach wydalania i osmoregulacji. Z anatomicznego punktu widzenia układ moczowy można podzielić I na dwie zasadnicze części. Pierwsza z nich spełnia czynność wydzielniczo-wydalniczą produkując mocz i nosi nazwę nerki, druga zaś —drogi moczowe — wyprowadza wytworzony w nerkach mocz na zewnątrz. Czynność dróg moczowych nie jest, jakby się to pozornie! wydawało, zupełnie bierna, lecz przeciwnie — u ssaków wiąże się z wieloma dość złożonymi procesami, w których bierze udział szereg narządów, nie wyłączając układu nerwowego. Czynności obu części układu wydalniczego są ze sobą ściśle związane, a nawet można powiedzieć, że wzajemnie uwarunkowane. Jak to później zobaczymy, nieprawidłowości w obrębie jednej części prowadzą do zaburzeń w czynnościach drugiej. Poznanie budowy układu moczowego, jak i rozwój całej anatomii, trwało setki lat i dziś jeszcze dalekie jest od zakończenia. Zmieniła się tylko płaszczyzna poznania dzięki rozwojowi metod badawczych, pozwalających odkrywać i śledzić coraz mniejsze struktury. Jak zwykle motorem pobudzającym człowieka do badań i prób poznania budowy układu moczowego była potrzeba, przysłowiowa matka wynalazku. Już bowiem w zamierzchłej przeszłości człowiek był trapiony licznymi chorobami, które nie oszczędzały również układu moczowego. Wśród tych chorób nie zabrakło znanej i w dzisiejszych czasach kamicy nerkowej. Choroba ta polega na wytrącaniu się soli mineralnych lub różnych związków organicznych znajdujących się w moczu. Wytrącone, początkowo drobne kryształki powoli powiększają się, a swoimi ostrymi brzegami drażnią ścianki dróg moczowych, powodując niejednokrotnie ich bardzo bolesny skurcz. Powiększające się kamienie albo zamykają światło moczowodu, albo też dostają się do pęcherza moczowego, gdzie z kolei mogą zamknąć ujście cewki moczowej. W obu przypadkach odpływ moczu zostaje utrudniony lub uniemożliwiony, co może okazać się zgubne w skutkach dla życia chorego. Szukając sposobów walki z tym schorzeniem próbowano wielu metod, a między innymi usuwania kamieni, gdy znalazły się one w pęcherzu moczowym. Nie byli oni jednak lekarzami, lecz rzemieślnikami, co więcej, sławna przysięga lekarska z tego okresu zabraniała lekarzom wykonywania operacji usuwającej kamienie moczowe. We wczesnym średniowieczu działali również podobni specjaliści, należący do wędrownych chirurgów, którzy z całym swym dobytkiem przemierzali Europę wykonując swój zawód. Oczywiście, ludzie ci musieli posiadać przynajmniej elementarne wiadomości anatomiczne, aby wykonywać swój zawód. Niestety, zdobyciu wiedzy anatomicznej, którą dziś otrzymuje każdy student medycyny w salach prosektoryjnych, stały na przeszkodzie- liczne przepisy, głównie religijne, zabraniające wykonywania sekcji zwłok. Egipcjanie np.r którzy wykonywali tak często sekcje balsamując zwłoki swych zmarłych, czynili to z głębokim obrzydzeniem i nie zadawali sobie trudu badania i oglądania usuwanych narządów. W średniowieczu zaś, gdy medycyną zajmowali się duchowni lub ludzie wierzący, w nauczaniu obowiązywała zasada nakazująca ślepo przyjmować naukę autorytetów uznanych przez kościół. Praktycznie oznaczało to wykluczenie sekcji zwłok i ćwiczeń prosektoryjnych z programu studiów medycznych *. Ówcześni więc medycy i chirurdzy czerpali swą wiedzę anatomiczną z widoku zwłok i rannych na polach licznych w tym okresie bitew, sekcji zwłok zwierzęcych, często zresztą potajemnych, a w końcu wiwisekcji dokonywanych na złoczyńcach. Wiedza ich była, z natury rzeczy, bardzo fragmentaryczna i często dotyczyła zwierząt, a nie człowieka, jak to było w przypadku znakomitego lekarza rzymskiego pochodzącego z Pergamonu z II w.n.e. — Galena.W czasach starożytnych chirurgia stanowiła integralną część medycyny, ale z chwilą objęcia nauki przez kościół katolicki wyznający zasadę Ecclesia abhorret a sanguine (Kościół brzydzi się krwią) chirurgia została wykluczona z programu studiów. Wyjątkiem była tu sławna szkoła salerneńska, kierowana przez uczonych niekatolickich — arabskich, żydowskich i greckich. Większość też chirurgów działających w tym czasie w Europie nie miała żadnego wykształcenia, a swój zawód traktowała jak popłatne rzemiosło. Znowu wyjątkiem byli tu uczniowie założonej w 1260 r. przez króla Filipa Pięknego szkoły chirurgów pod mianem College de Saint-Cóme. Nazwa chirurg, którą w Polsce zniekształcono na cyrulik, oznaczała człowieka nie posiadającego wykształcenia medycznego. Ten rozdział medycyny i chirurgii z czasem uległ likwidacji, ale jeszcze w XIX w. odzywa się jego echo w nazwie — Akademia Medyko-Chirurgiczna w Warszawie. Ogromną rewolucją był wydany przez cesarza Fryderyka II Hohen-staufa edykt zarządzający wykonywanie na wydziałach lekarskich uniwersytetów jednej sekcji co... pięć lat. Dopiero dwa wieki później edykt ten ulega nowelizacji i sekcje są wykonywane tym razem co rok. Wiele lat musiało upłynąć, zanim sekcja stała się czynnością powszednią lekarza, ale od tego momentu rozwój anatomii posunął się milowymi krokami naprzód. Dziś anatomia makroskopowa w ogóle, a więc i anatomia układu moczowego człowieka, osiągnęła w zasadzie kres swego rozwoju. Opis anatomiczny podany poniżej obejmuje więc dane bezsporne i nie podlegające dyskusji, czego nie można powiedzieć o opisach dotyczących budowy mikroskopowej, a tym bardziej ultrastruktury.