A A A

CZYNNIK ZWIĄZANY Z ZAWODEM

Czemu można przypisać ten zdumiewający wzrost zachoro­wań na raka płuc? Badania epidemiologiczne ujawniły wiele przypadków raka płuc związanego z różnymi dziedzinami prze­mysłu, jak rak pęcherza, który występuje u pracowników farbiarstwa. Ponad 100 lat temu ujawniono, że wśród górników w Schneebergu i Jachimowie istniało 33-krotnie większe praw­dopodobieństwo zachorowania na raka płuc niż wśród doro­słych mężczyzn w Wiedniu, co było prawdopodobnie rezulta­tem narażenia na działanie rud radioaktywnych. Istnieje rów­nież epidemiologiczny dowód, że pracownicy stykający się z azbestem są w wysokim stopniu zagrożeni rakiem płuc, dla­tego też zwrócono baczną uwagę na zagadnienia związane z narażeniem się na działanie tego minerału i nad biologicz­nym jego wpływem. Do innych zawodów, o których wiadomo, że wiążą się z niezwykle częstym występowaniem raka płuc, należy praca związana z substancjami promieniotwórczymi, oczyszczanie (uszlachetnianie) niklu i wyrób dwuchromianów z rud chromowych. Palenie tytoniu- badania epidemiologiczne: Żaden jednak z tych szczególnych przypadków nie może tłu­maczyć wzrostu zachorowalności na raka płuc w szerokich kręgach społeczeństwa. Podobne badania epidemioiogiczne prowadzone wśród ludzi ciągle i stanowczo potwierdzają nie­zbity związek pomiędzy rakiem płuc a paleniem tytoniu, szcze­gólnie papierosów. Przytoczyć tu można ostatnie oświadczenie Naczelnego Chirurga Stanów Zjednoczonych na Pierwszej Światowej Konferencji na temat wpływu palenia tytoniu na zdrowie: „Palenie papierosów jest niebezpieczne dla ludzkie­go zdrowia. Jest to oczywisty przez naukę stwierdzony fakt". Dowody statystyczne zamieszczone w raportach Królewskie­go Towarzystwa Lekarzy i w raporcie Naczelnego Chi­rurga Stanów Zjednoczonych na temat wpływu palenia na zdrowie były oparte na szeroko prowadzonych bada­niach. Niektóre z nich miały charakter retrospektywny; po­równywano w nich palaczy chorych na raka płuc z palacza­mi cierpiącymi na inne postacie raka lub inne choroby, a tak­że ze zdrowymi ludźmi. Inne odnosiły się do przyszłości; śle­dzono w nich rozwój raka płuc w przeciągu kilkuletniego okre­su w grupach palaczy. Najistotniejsze wyniki tych badań epiemiologicznych są następujące: Istnieje oczywiste, uderzające powiązanie pomiędzy wskaźnikiem śmiertelności z powodu raka płuc a paleniem; choroba ta częściej występuje u tych, którzy palą dużo niż u tych, którzy palą niewiele. Oznacza to, że szansa zapadnię­cia na raka płuc jest wprost proporcjonalna do liczby papie­rosów wypalonych dziennie i długotrwałości nałogu palenia. Występowanie raka płuc w społecznościach, gdzie pale­nie jest zabronione, np. w sekcie Adwentystów Siódmego Dnia, jest o wiele rzadsze niż w społecznościach zezwalających na palenie. Badania przyszłościowe prowadzone w grupach, w któ­rych nastąpiło zmniejszenie konsumpcji papierosów, wykaza­ły równoległe zmniejszenie zachorowalności na raka płuc. W tym samym okresie wskaźnik dotyczący szerokich mas ludności wzrósł i jest obecnie pra­wie 2 i pół raza większy niż wśród lekarzy. Te badania wska­zują, że rakowi płuc można zapobiegać i że byłoby możliwe znaczne zmniejszenie śmiertelności z powodu tej choroby, gdy­by zaprzestano palenia tytoniu. Dramatyczny wzrost występowania raka płuc u mężczyzn nie ma jeszcze tak dużego odpowiednika wśród kobiet (ryc. 36). Można to tłumaczyć tym, że do lat trzydziestych bieżącego stulecia mniej kobiet paliło papierosy, słuszne, a obecny silny nałóg palenia się nie zmieni, to wów­czas należy się spodziewać wzrostu śmiertelności z powodu raka płuc u kobiet w ciągu następnych 10—12 lat. Palenie tytoniu- badania doświadczalne: Prowadzi się wiele badań doświadczalnych w celu wyosob­nienia i określenia substancji rakotwórczych zawartych w dy­mie tytoniowym. Jak dotąd ustalono, że dym tytoniowy zagę­szczony przez chłodzenie wywołuje raka, jeśli wielokrotnie drażni się nim skórę myszy i królików lub wprowadza do płuc szczurów. Niezupełnie powiodły się wysiłki zmierzające do wywołania raka płuc u zwierząt przez wdychanie dymu tyto­niowego, lecz należy pamiętać, że budowa płuc małych zwie­rząt, takich jak myszy, jest zupełnie inna niż u ludzi. Niemniej jednak doniesiono o wywołaniu złośliwego nowo­tworu płuc u myszy, które w ciągu całego życia były wysta­wione na działanie dymu tytoniowego. Badania te dają pod­stawy dla doświadczalnego sprawdzenia odkryć epidemiolo­gicznych. Wiele uwagi poświęcono również zidentyfikowaniu che­micznych czynników rakotwórczych zawartych w dymie tyto­niowym. W rezultacie utożsamiono dosłownie tuziny składni­ków, o których wiadomo, że mają właściwości rakotwórcze albo właściwości przyśpieszania działania czynników rako­twórczych. Większość z nich jest obecna tylko w niewielkim stę­żeniu i z tego powodu rakotwórczego działania koncentratów dymu tytoniowego w badaniach doświadczalnych jak wywo­łanie raka skóry u myszy nie można tłumaczyć działaniem po­jedynczych składników dymu. Na przykład, w koncentracie dymu tytoniowego wykryto jeden z najsilniejszych rakotwór­czych węglowodorów policyklicznych — 3,4-benzopiren, jed­nak stężenie tego związku chemicznego było zbyt niskie, by pozwalało tłumaczyć rakotwórczy wpływ koncentratu dy­mu tytoniowego na skórę myszy. Wydaje się o wiele bardziej prawdopodobne, że rakotwórcze działanie dymu tytoniowego jest skutkiem łącznego działania wielu substancji składowych. Jeśli zostanie to udowodnione, to nadzieje na wytworzenie „bezpiecznego papierosa" lub skutecznych filtrów będą o wie­le niklejsze. Istnieje również możliwość, że czynniki powodu­jące rozwój raka zawarte w dymie tytoniowym mogą poważ­nie zwiększać niebezpieczeństwo zagrażające ze strony czyn­ników rakotwórczych znajdujących się w zanieczyszczonym powietrzu. Stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że śmier­telność spowodowana rakiem płuc jest wyższa w obszarach miejskich niż wiejskich. Palenie tytoniu a zdrowie: Oprócz zagadnień raka płuc, które wynikają z palenia tyto­niu, można przypisać temu nałogowi także pewien udział w śmiertelności spowodowanej innymi chorobami, jak nieży­tem oskrzeli i chorobami serca. Pojawiły się doniesienia, że wśród mężczyzn w wieku od 35 do 45 lat nałogowi palacze są prawdopodobnie aż dziesięciokrotnie częściej narażeni na cho­roby naczyń wieńcowych. A jednak mimo już dobrze znanego związku, jaki zachodzi między paleniem papierosów a zagro­żeniem zdrowia, zbyt słabo prowadzi się atak na zjawisko ogromnej powszechnej konsumpcji papierosów i wielkiej licz­by palaczy. Powody są złożone, ale jednym z oczywistych jest gotowość akceptowania ryzyka zachorowania na raka płuc, mimo udowodnionego niebezpieczeństwa. Według ostatnich badań przeprowadzonych w USA około 75% indagowanych pa­laczy przyznawało, że palenie papierosów jest niebezpieczne dla zdrowia. A jednak wciąż jeszcze niewiele jest dowodów świadczących o jakimkolwiek wyraźnym zmniejszeniu się kon­sumpcji papierosów i wydaje się, że nie ma wielkiej nadziei na to, iż uda się w najbliższej przyszłości dojść do zupełnego zaprzestania palenia wśród ludzi. Wobec tego należy więcej uwagi poświęcić przekazywaniu społeczeństwu ważnych fak­tów o paleniu i zapewnieniu odpowiedniego poradnictwa dla tych, którzy chcą zaprzestać palenia. Obecne wydatki rządu na oświatę zdrowotną dotyczącą palenia papierosów wynoszą około 100 000 funtów rocznie; suma ta jest nieco wyższa, gdyż dochodzą do niej dotacje miejscowych władz służby zdrowia. O niewystarczalności tego programu można się przekonać po­równując tę sumę z ogromnymi nakładami pieniężnymi, jakie w Zjednoczonym Królestwie są przeznaczane na reklamowanie papierosów, tytoniu i przyborów do palenia; sumę tę oceniono na 11 000 000 funtów szterlingów. O wiele lepiej na­leży również poznać przyczyny skłaniające do palenia, aby móc rozwinąć dobrze zorganizowane poradnictwo przeciwko temu nałogowi. Ostatnie badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych obejmujące 9000 palaczy ujawniły, że 10% traktuje palenie jako środek pobudzający celem „rozbudzenia się" i czucia się żywszym (raźniejszym), około 8% znajduje przyjemność w fizycznych manipulacjach związanych z pale­niem (w trzymaniu papierosa, skręcaniu, strząsaniu popiołu). Tylko około 1/3 znajdywała w paleniu odprężenie, podczas gdy pozostałe 40—50% paliło celem osłabienia negatywnych doznań, np. przygnębienia. Te spostrzeżenia wskazują na ko­nieczność podzielenia palaczy na pewne kategorie w zależno­ści od rodzaju motywów, które skłaniają ich do palenia tyto­niu i dopiero wówczas można próbować udzielania im rady, jak mają zarzucić nałóg. Nie ma przesady w podkreślaniu poważnego niebezpieczeń­stwa dla zdrowia, jakim jest palenie tytoniu. Zniesienie pale­nia papierosów w Wielkiej Brytanii mogłoby obniżyć śmier­telność o jedną dziesiątą, a zmniejszenie inwalidztwa i utraty zdolności do pracy byłoby jeszcze znaczniejsze. Jest to spra­wa, która ma wpływ na każdego człowieka. Należy zachęcić społeczeństwo do zarzucenia palenia za pomocą wszelkich do­stępnych środków. Wielu ludzi wierzy, że papierosy z ustnikiem zaopatrzonym w filtr są bezpieczniejsze. Jest to jeden z powodów wzrasta­jącej popularności takich papierosów. Należy podkreślać, że chociaż istnieją argumenty przemawiające na korzyść papie­rosów z filtrem, to jednak nie ma żadnych dowodów, że który­kolwiek z nich jest bezpieczny. Niektóre filtry redukują w nie­wielkim lub niedostrzegalnym stopniu zawartość smoły i ni­kotyny w dymie papierosowym i są tym bardziej szkodliwe, że dają złudne poczucie bezpieczeństwa. Nie istnieje zatem nic takiego, co można byłoby nazwać „bezpiecznym papierosem", to też jedyną rozsądną radą, jakiej można udzielić nie mogą­cym zaprzestać palenia jest, by przerzucili się na fajkę lub cygaro. Jednakże podstawowym celem powinno być zniechę­cenie do palenia, bowiem wszystkie dowody wskazują, że za­przestanie palenia jest równoznaczne ze zmniejszeniem zagro­żenia.